Kończy się rok, skończył się już
sezon FVPA i w nadchodzącym poznamy odpowiedzi na kolejne pytania –
czy do klubu zawita FazZze? Czy wreszcie na gamingach pojawi się
więcej niż 5 osób? (grudniowa aluzja ;) ) Czy nadchodzący sezon
utemperuje pewnych siebie Herosów, czy też po raz kolejny okaże
się, że ich talent marnował się w niższych ligach? Zanim jednak
poznamy odpowiedzi na te pytania, powinniśmy podsumować zakończony
już sezon w dosyć obszernym artykule – zapraszam zatem!
Na dobry początek prześledźmy sobie
drogę przez 3 ligę razem z ekspertem w sprawach organizacji/awansów
i zarządzania – Zdzisławem Kręciną!
FC MtM (3-0. 7-0)
Nie ma się chyba co rozpisywać nad
tym dwumeczem, wszystko było opłacone w czasie, szkoda tylko, że
FC MtM się rozpadło, bo tego nie było w umowie. Świetny występ
całego zespołu, ale szczególnie trzeba pochwalić przód –
zapewne jeden z najlepszych dwumeczów klubu z ,,aspiracjami'' na coś
więcej.
Virtual ELEVEN (1-0, 2-1)
Na tym etapie nie ma już słabych
drużyn chciałoby się rzec...Ale po chuj, kłamać? Dwumecz ten
zwiastował kłopoty Najmana i zadyszkę po...2 kolejkach (już
pomijam fakt, że nas oszukali i usunęli wyniki FC MtM). Wracając
jednak do ważnych spraw, Virtual ELEVEN postawiło mocne warunki
(albo byliśmy tego dnia ciency, podejrzewam, że to drugie...).
Brawa zatem za 2 zwycięstwa, bo zawsze mogło być gorzej! (a
dopiero będzie)
Conquestoris (0-4, 1-1)
Blamaż, wstyd, kompromitacja...Gdybym
zarządzał Piastem tak jak w tym meczu Avengersi składem, to dawno
by upadł. Pierwszy mecz to istna skaza na świetnym do tej pory w sezonie wizerunku klubu, przegrać 4-0 z amatorami? Tak się nie
godzi...Drugie spotkanie trochę podratowało sytuacją, ale myślę,
że 3 punkty w tym dwumeczu powinny być minimum przyzwoitości.
KS Cosmos PL (3-3, 1-2)
Czy ja coś mówiłem o blamażu?
Przegrać z KS Cosmos to tak jak przegrać z Najmanem w MMA (podobno
znalazł się taki, co potrafił – brawa dla niego!). Wracając
jednak do dwumeczu, niby pechowy, niby wszystko było pod kontrolą,
ale czegoś brakowało -wiecie czego? Wyniku! Takie kluby jak KS
Cosmos pyta się, czy chcą wrócić do meczu przed ósmą, my
zapytaliśmy się czy chcieli z nas zrobić frajerów kolejki...I
okazało się, że chcieli – szkoda straconych punktów, ale w
drodze na szczyt czasami ktoś się potyka (ew. spada na dno, ale o
tym potem) .
173 United (4-1, 3-1)
Czy można wymagać lepszego
przełamania się? Oczywiście, że tak, ale bądźmy minimalistami!
Świetnie ustalony terminarz (zgadnijcie przez kogo ;) ) , dlatego
ten dwumecz pokazał, że Avengersi jeszcze są w grze o awans –
brawa dla nich za strzelenie 7 goli! Swoją drogą nie wiem czy 173
United przypomina w prawdziwej piłce San Marino czy też Wyspy św.
Heleny, czy jak im tam było – mniejsza o to!
WeAre United (3-0, 2-1)
Wspomnienia wracają, poprzedni sezon i
ciężki dwumecz, w tym – obyło się bez sensacji. Kolejny brak
dwóch czystych kont, suma sumaru spodziewałem się, że
ekipa HappyArrowa powalczy o dno tabeli, ale na koniec sezonu się
zdziwiłem (Hi SzarpiemySzynkę, how are you doing? ) . Tymczasem już
na poważnie, dobry dwumecz, bo zwycięski. Co prawda powinniśmy
objeżdżać takich rywali jak zakorkowaną Warszawę, ale liczy się
kolejny komplet punktów! Brawo!
Vendetta (2-0, 4-1)
Czas na mecz z czerwoną latarnią
tabeli. Ekipa z aspiracjami, która pokazała w trakcie sezonu, iż
nie bez powodu spadła z ligi w poprzednich rozgrywkach...Tragiczny
atak, słaba organizacja, ale paradoksalnie- wydawało się, że w
tej lidze są gorsi...Co zgubiło Vendettę? Zapewne całokształt,
ale wynik 6-1 w tym dwumeczu daję do myślenia i sprawia, że Herosi
dalej pną się (według umowy) w górę tabeli, a Vendetta sięga
San Marino, św. Heleny czy tam innego 173 United. Brawa także dla
nich
Shaolin Triada (2-1, 0-1)
Jak można przegrać z drużyną
Capricorno? Zapytajcie nas! Nie kalkulowałem tej porażki, chyba
nikt się jej nie spodziewał a stare porzekadło brzmi ,,jeżeli nie
możesz kogoś pokonać to chociaż z nim zremisuj'' czy jakoś
tak...Tutaj po raz kolejny ,,delikatne'' potknięcie Herosów i
sytuacja staje się dobra, ale nie wymarzona.
Dominacja (0-0, 0-1)
Czy da się zatrzymać atak Dominacji?
Jak widać tak, gorzej jednak z przełamaniem ich obrony, bo tutaj
zabrakło nam dosyć dużo i muszę przyznać, że wynik 0-0 zarówno
w pierwszym jak i w drugim meczu powinien być najbardziej
sprawiedliwy. Szkoda, że nie udało się tego osiągnąć, ale 1
punkt z najtrudniejszym w tym sezonie rywalem to nie tragedia, zawsze
mogło być gorzej.
Szarpiemy Szynkę (1-0, 3-2)
Co tu dużo pisać. Ekipa z
NightShadowem nawet z niemiłymi wspomnieniami z poprzedniego sezonu nie może budzić
strachu. Ten zawodnik jest wyraźnie emocjonalnie na poziomie
gimnazjum, jeżeli chodzi o grę Szarpaczy to nie zadziwiła nas.
Szkoda drugiego starcia, gdzie chłopaki zaprosiły mnie na lekki
melanż, dlatego nie powiem wam, dlaczego akurat 3-2. I wiecie co?
Fuck it! Drugie miejsce w lidze to i tak przedsezonowy cel a teraz
czas na świętowanie!
A teraz trochę o grze każdego z
zawodników w bieżących rozgrywkach.
Kewinnek – ma swoje momenty, ma
potencjał by wejść na ,,International Level'', ma także swoje
humory, ale w przypadku bramkarza dopóki wyciąga piłki i to nie z
siatki, jest to nawet plus. Pewny w tym sezonie, szkoda tak niewielu
czystych kont, ale akurat w tym klubie zawsze był z tym problem.
Kladimotor – chimeryczny, czasami
potrafi się podłączyć do akcji i stworzyć szansę na skrzydle,
czasami podaje tylko w jednym kierunku (przed siebie), z tyłu
nienajgorszy, ale jeszcze wiele pracy przed nim, zwłaszcza w
starciach jeden na jeden na boku obrony, bo tam często kręci się
jak bączek. Warto też, aby czasem grał zresztą linii obrony, bo
kilka razy był po prostu nieobecny przy ,,swoim'' zawodniku. Ale
wszystko przed nim, teraz może być już tylko...lepiej? Stabilniej?
Zobaczymy.
Andrew_TheHater – naczelny krzykacz
obrony, który w sumie...dopasowuje się do ogólnego poziomu. Nie
było żadnych spektakularnych występów, brakowało też kluczowych
goli, asyst (to akurat nie aż taki problem). Czas chyba, aby się
obudził, bo w porównaniu z FIFĄ 14 zaliczył regres.
Buksin – potrafi zagrać mecz życia,
potrafi koncertowo zjebać bramkę pod krzykiem ,,nie jestem
obrońcą''. Tutaj mała uwaga – jeżeli grasz na ŚO to nim
jesteś, więcej zimnej głowy i powinno być dobrze (:D), bo końcówka
sezonu była już na tej pozycji dobra. A może w okienku znajdziemy
innego obrońcę? Powątpiewam, ale nigdy nie mów nigdy.
D4rk87 – szkoda, że tak rzadko
obecny. Jeżeli już był to pewny w odbiorze, gorzej jeżeli chodzi
o rozegranie, bo często piłka nie słuchała go i po prostu
wypieprzal ją przed siebie. Z czego to wynika? Zapewne z braku rytmu
meczowego, ale jak widać nie można mieć w tym klubie wszystkiego a
obrońca kompletny...w Avengersach to pojęcie nie istnieje! Niemniej
jeżeli już Michał (a to niespodzianka, że to Michał!) był
na boisku, to spisywał się dobrze.
Maruda1910- jak na defensywnego
pomocnika dosyć solidny, często był osamotniony, często także
nie za dobrze rozumiał się z osobą, która grała obok niego.
Najlepszą parę w środku boiska wbrew pozorom tworzył z Rafim w
końcówce sezonu...Nie mamy zbyt wielu zastrzeżeń, tylko czasami –
mniej zastanawiania się nad tym co zrobić a więcej działania i
jakoś to pójdzie!
Rafi – uniwersalny zawodnik, który
co ciekawe jest chyba typem gracza ,,na ligę''. W codziennych
rozgrywkach spisuje się często przeciętnie, przełamuje się
tygodniami, ale jeżeli chodzi o FVPA to w Avengersach ma razem z
popularnym Grzegorzem najlepsze statystyki. Często przez pozycje na
boisku niedoceniany, ale ma duży wkład w awans zespołu dalej (6
asyst i 6 bramek). Brawa dla tego pana i na koniec rytualne –
pozdro, poćwicz!
Bartezzo – szkoda, że tak krótko z
nami pograł, bo niespełna pół sezonu, ale spisywał się na ŚPO
nieźle. Zaliczył świetnie wejście do klubu, potem trochę
przygasł, ale rozumiał się z ekipą i jako tako się w nią
wkomponowywał. Życzymy zatem miłych wczasów w Hiszpanii,
spożywania Cannabis absyntu (tryb sportowy) i rychłego powrotu!
Kegessz – suma sumaru był z nami
przez prawie cały sezon (prawie). Jeżeli chodzi o grę to spisywał
się przyzwoicie (może trochę więcej podań by nikomu nie
zaszkodziło), ale w meczach ligowych wnosił wiele. Gorzej jednak z
charakterem, wzorowanym na tych ,,niepokornych''. Władze klubu
uznały, że psuje atmosferę od środka i sprawia, że inni grają
jeszcze gorzej niż powinni (w co patrząc na niektórych, trudno
uwierzyć :D ). Stąd też ostateczne zerwanie kontraktu.
ElMaki – czasami na skrzydle, czasami
na ataku – na obu pozycjach groźny. Z początku kopanki od EA
nadużywał mijania zawodników na szybkości, jednak ostatnie
spotkania to powrót formy i świetne statystyki na koniec sezonu.
Wydaje się, że pełnie możliwości osiągnąłby, gdyby grywał w
klubie regularnie, jednak jak wiadomo, nie jest to w 100% możliwe.
Brawa zatem za wyniki i gratulujemy tytułu najlepszego strzelca
drużyny!
Negstab – miewał różne okresy,
często zarzuca mu się brak zdecydowania (możliwe, że słusznie),
jednak jedno jest pewne – na skrzydle nie potrafi grać zbyt dobrze.
Na treningach obecny prawie zawsze, pracowity i grający na szpicy,
inny typ napastnika od ,,Makadora''. Swoje w tym sezonie strzelił,
potrzeba jednak popracowania nad skutecznością, tak aby w 2 lidze
był istnym ,,lisem pola karnego''. Brawa również dla niego za ten
sezon!
Tym oto miłym akcentem kończymy sezon
IX i teraz czekamy na rozpoczęcie kolejnego. Z nadzieją na
dołączenie nowych grajków i zorganizowanie trochę tego
organizacyjnego burdelu, którego nie powstydziłby się największy
alfons. Czekajmy zatem dalej a sezon X rozpoczyna się już w
styczniu (okienko 1-7 styczeń)!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz